Brigitte Bulla i Święte Schody

Śladami Paula Stankiewicza

     20 paź­dzier­ni­ka 2012 r. przy­by­ła spod holen­der­skiej gra­ni­cy z Wil­helm­sha­ven Bri­git­te Bul­la z mężem. B. Bul­la jest autor­ką wyda­nej po nie­miec­ku książ­ki „Auf den Spu­ren von Paul Stan­kie­wicz 1834−1897” („Śla­da­mi Pau­la Stan­kie­wi­cza 1834–1897”), poświę­co­nej mala­rzo­wi pocho­dzą­ce­mu z Góry. Pisząc i wyda­jąc swą pra­cę nie wie­dzia­ła, że w Górze zacho­wa­ły się dzie­ła, któ­re wyszły spod ręki P. Stankiewicza.Przygoda p. Bul­li z Stan­kie­wi­czem zaczę­ła się od jego obra­zu „Zmar­twych­wsta­nie Chry­stu­sa”, któ­ry znaj­du­je się w koście­le gar­ni­zo­no­wym w Wil­helm­sha­ven. Pod­czas wysta­wy „Zoba­czyć Boga” zain­te­re­so­wa­ła się tym obra­zem. Pod­czas wizy­ty w Górze 20 paź­dzier­ni­ka w swo­im odczy­cie podzie­li­ła się reflek­sją: „Nie mogłam zro­zu­mieć dla­cze­go w naszym koście­le poświę­ca się tak nie­wie­le uwa­gi temu obra­zo­wi”. Zaczę­ła szu­kać wia­do­mo­ści o autorze.

     Paul Stan­kie­wicz uro­dził się 19 kwiet­nia 1834 r. w Górze. Został ochrzczo­ny w koście­le św. Kata­rzy­ny. Dora­stał w trud­nych warun­kach mate­rial­nych. Wcze­śnie wyka­zy­wał zdol­no­ści arty­stycz­ne, toteż ówcze­sny pro­boszcz górow­ski Feryd­nand Cogho przed­sta­wił go wro­cław­skie­mu bisku­po­wi Danie­lo­wi Latus­se­ko­wi, któ­ry zade­kla­ro­wał pomoc mate­rial­ną, ale z tej obiet­ni­cy się nie wywią­zał. P. Stan­kie­wicz pod­jął pra­cę jako malarz poko­jo­wy, a zaosz­czę­dzo­ne pie­nią­dze pozwo­li­ły mu na stu­dia w ber­liń­skiej Aka­de­mii Sztuk Pięk­nych – od 1856 r. Naukę kon­ty­nu­ował nauki w Rzy­mie (1860−1862) dzię­ki wspar­ciu bisku­pa wro­cław­skie­go Hen­ry­ka Főr­ste­ra. Tam przy­łą­czył się do naza­rej­czy­ków, gru­py malar­skiej skła­da­ją­cej się głów­nie z Niem­ców. Mala­rze ci pro­pa­go­wa­li powrót do natu­ry i szcze­ro­ści oraz naśla­dow­nic­two malar­stwa wło­skie­go wcze­sne­go Odro­dze­nia. W swej twór­czo­ści kon­ce­tro­wa­li się na tema­ty­ce reli­gij­nej. Jed­nym z naza­rej­czy­ków, Pete­rem von Cor­ne­liu­sem zaprzy­jaź­nił się i do do koń­ca życia utrzy­my­wał kon­takt. W 1862 r. powró­cił do Berlina.

     Bri­git­te Bul­la w swej książ­ce wymie­nia 41 dzie­ła Pau­la Stan­kie­wi­cza, praw­do­po­do­dob­nie było ich wię­cej. Wymień­my kil­ka: por­tre­ty bisku­pa wro­cław­skie­go Rober­ta Herzo­ga, Wiel­kie­go Księ­cia Elek­to­ra,  cesa­rza Wil­hel­ma I i cesa­rza Wil­hel­ma II, obra­zy reli­gij­ne i malo­wi­dła ścien­ne do kościo­ła św. Miko­ła­ja w Wał­czu, malo­wi­dła do kościo­ła św. Pio­tra i Paw­ła w Poczdamie.

     Przez pewien czas pro­wa­dził wydaw­nic­two. Zmarł 28 kwiet­nia 1897 r. w Berlinie.

     W 1859 r. odre­stau­ro­wał kaplicz­ki Dro­gi Krzy­żo­wej, a w 1886 r. odno­wił malo­wi­dła wzdłuż Świę­tych Scho­dów w Górze oraz wyma­lo­wał kapli­cę nad Świę­ty­mi Scho­da­mi, sygnu­jąc to ostat­nie dzie­ło swo­imi pod­pi­sa­mi. Z powo­du tych dzie­ła Pau­la Stan­kie­wi­cza przy­by­ła do nasze­go mia­sta Bri­git­te Bul­la. Wcze­śniej o nich nie wie­dzia­ła. Pra­cu­je nad kolej­ną książ­ką o tym mala­rzu i zdo­by­te infor­ma­cje w Górze chce w niej zamieścić.

     Dotych­czas uwa­ża­no, że kaplicz­ki Dro­gi Krzy­żo­wej swój obec­ny kształt uzy­ska­ły oko­ło 1900 r. B. Bul­la posia­da obraz P. Stan­kie­wi­cza, kupio­ny w Sta­nach Zjed­no­czo­nych, przed­sta­wia­ją­cy auto­ra na tle górow­skiej Kal­wa­rii z kaplicz­ka­mi, na dal­szym pla­nie widać cmen­tarz i kościół Boże­go Cia­ła. Stąd może­my wnio­sko­wać, że w 1859 r. lub wcze­śniej kaplicz­ki górow­ska Dro­ga Kry­żo­wa uzy­ska­ła obec­ny kształt. Mało tego, wg B. Bul­la obraz wewnątrz kapli­czek są wyko­na­ne przez P. Stan­kie­wi­cza. Po obje­rze­niu wnę­trza kapli­cy gro­bo­wej znaj­du­ją­cej się mię­dzy kościo­łem Boże­go Cia­ła a murem oka­la­ją­cym część cmen­ta­rza stwier­dzi­ła, że malo­wi­dła tu rów­nież wyszły spod pędz­la P. Stan­kie­wi­cza. Tak wizy­ta miesz­kan­ki Wil­helm­sha­ven wzbo­ga­ci­ła naszą wie­dzę o prze­szło­ści górow­skiej Kalwarii.

     Po połu­dniu spo­tka­ła się w sie­dzi­bie Fun­da­cji Pomo­cy Szko­le im. Mach­nie­wi­cza z regio­na­li­sta­mi. Przy­go­to­wa­ła odczyt w języ­ku nie­miec­kim, któ­ry – w tłu­ma­cze­niu Gra­ży­ny Krzy­ża­now­skiej i Agniesz­ki Jura­szek-Solisch – odczy­tał Mar­cin Błasz­kow­ski z Lesz­na. Był on ilu­stro­wa­ny pre­zen­ta­cją kom­pu­te­ro­wą. Następ­nie M. Błasz­kow­ski przed­sta­wił pre­zen­ta­cję doty­czą­cą miesz­cza­ni­na lesz­czyń­skie­go Vic­to­ra Zadi­ka Hono­riu­sa i jego arty­ku­łu „Podróż obce­go z Pol­ski do Ślą­ska”, będą­ce­go naj­star­szym prze­wod­ni­kiem po Górze z 1785 r.

     Bri­git­te Bul­la była pod dużym wra­że­niem tego, co zoba­czy­ła w Górze. Uwa­ża, że tkwi tu – Świę­te Scho­dy, kapli­ca gro­bo­wa, Dro­ga Krzy­żo­wa – duży poten­cjał róż­ne­go rodza­ju – tury­stycz­ny, kul­tu­ro­wy i pro­mo­cyj­ny. W Pocz­da­mie dzie­ła Pau­la Stan­kie­wi­cza w koście­le św. św. Pio­tra i Paw­ła przy­cią­gnę­ły w minio­nym roku aż 180 tysię­cy tury­stów. Na tylu zwie­dza­ją­cych nie może­my liczyć, ale war­to górow­skie dzie­ła Pau­la Stan­kie­wi­cza wyko­rzy­stać do pro­mo­cji miasta. 

 

Tekst i zdję­cia Miro­sław Żłobiński

Pier­wo­druk: Św. Kata­rzy­na 2012 nr 3 s. 10–11

Bri­git­te Bul­la i Świę­te Schody